- Po porażce na inaugurację z Grudziądzem, niektórzy pogrzebali Włókniarz żywcem. Wystarczyła jedna kolejka i mecz w Lublinie, żeby nagle zmienili ton.

- Zdecydowanie ten mecz z Grudziądzem i mnie i wszystkich, którzy dobrze życzą Włókniarzowi, mocno zabolał. Bolesna porażka na swoim torze i to z drużyną, która uważam, że zdecydowanie jest w naszym zasięgu. 

- Po pierwszym meczu z GKM Grudziądz, powiedziałeś, że trzeba w końcu zrobić porządek z torem w Częstochowie. To zaraz, znowu coś nie tak? 

- (śmiech). A to już moja sprawa, nie będę opowiadał, żeby komuś ułatwiać robotę. Nie będę mówił co trzeba zrobić, ale wiem co trzeba zrobić.

 

Więcej w numerze 17