Gdy za metą Nicki Pedersen się odwrócił,...
...by podziękować rywalom za walkę, to nie było komu… I co z tym bezpieczeństwem
Taki Nicki Pedersen, dla odmiany, od początku sezonu wygląda budująco. Na każdym stadionie. Gdy w Grudziądzu po jednym z biegów odwrócił się, żeby podziękować rywalom za walkę, to nie było komu... Jechał wówczas Duńczyk po swojemu, czyli tak, by przecinać przeciwnikom ich linię jazdy, w tym wypadku Tarasience przed samą kreską. No i Wadim nie miał pewnie wielkiej ochoty, by dziękować Pedersenowi za rywalizację… No ale jest z Nickiego gladiator, skoro w wieku 48 lat odbija się deflektorem od płotu, by zyskiwać cenne centymetry.
Więcej w numerze 17