Tegoroczny serial Speedway Grand Prix zakończył się w Toruniu z wielką pompą. Bartosz Zmarzlik po raz czwarty w swej relatywnie niedługiej karierze przypieczętował tytuł mistrza globu z 8 punktami przewagi nad odjeżdżającym sezon życia Fredrikiem Lindgrenem. Abstrahując od kulis afery w Vojens, o lepszym anturażu dla finału (pod kątem emocji) można było jedynie marzyć. 

Wspomniany skandal daleki jest jednak od wygaśnięcia i pomimo faktu, iż ostatecznie nie wpłynął na kwestię rozdania medali, podskórnie, niczym rak, toczy rywalizację o najwyższe cele. Na toruńskiej koronacji specjalnie stawił się prezydent FIM-u Jorge Viegas, jakoby ze względu na to, iż przewidywał reperkusje hipotetycznego scenariusza, w którym po tytuł sięgnąłby rywal Zmarzlika. Portugalczyk udzielił przy tym interesującego wywiadu dotyczącego również przyszłości elitarnego cyklu.

Więcej w numerze 43.