Oprócz działaczy GKSŻ i PZM obrywa się też trenerowi Rafałowi Dobruckiemu, dyskredytując, bardzo niesprawiedliwie, jego dokonania jako zawodnika, a następnie szkoleniowca. A dajcież Rafałowi święty spokój! Ponieważ na temat naszego, żużlowego „zakonu maltańskiego” raczyli się wypowiedzieć już chyba wszyscy, nie myślę kontynuować wątku, na jego kanwie natomiast chciałbym poruszyć inny temat. A mianowicie, czy taki twór jako żużlowa reprezentacja kraju powoływana w przerwie między sezonami jest nam w ogóle potrzebny? Bo ileż mamy występów tejże kadry w sezonie? U seniorów tak naprawdę jeden. 

 

Więcej w numerze 7