Kibiców Macieja może jednak cieszyć jego reakcja na brak nominacji do Grand Prix 2024. I nie chodzi o podziękowania za wieloletnie asystowanie na torach całego świata, lecz o deklarację, że zamierza tam wrócić najszybciej, jak się da. Podobnym śladem postąpił zresztą Patryk Dudek i pozostaje nam wierzyć, że w obu przypadkach za obietnicami pójdą czyny. Bo dla przykładu Maksym Drabik przekonywał selekcjonera Rafała Dobruckiego, że SEC go nie interesuje, za to celuje w Grand Prix. Przy czym ja odnosiłem wrażenie, że poza występami ligowymi już nic go specjalnie nie interesuje. A gdy przyszło do występu w opolskim Złotym Kasku, będącym polskim oknem na świat, to zawodnik wystawił jedynie swoje motocykle. A sam sobie poszedł. Choć to, oczywiście, jego wybór, który należy uszanować. 

Więcej w numerze 42.