Zahaczę jeszcze o nowość i wrócę do tego, otóż w przyszłym roku Warszawę ominie seryjne Grand Prix, indywidulane ściganie, impreza sportowo – towarzyska wpisana w kalendarz super fanów i celebrytów. Taki interes motorowej władzy, gdyż pod koniec sierpnia 2026 na Stadionie Narodowym w miejsce tej tradycyjnej, solowej GP odbędzie się finał drużynowych mistrzostw świata. W Warszawie jest dach i sztuczny tor, i nie wygrał ani razu Polak, może teraz w maju 2025 dokona się wreszcie cud nad Wisłą? 

 

Więcej w numerze 5