Przepraszam za użycie w niniejszym felietonie tytułu wspaniałej i jakże przenikliwej pieśni autorstwa i w wykonaniu Czesława Niemena, jednego z najlepszych piosenkarzy w historii polskiej kultury. Jednak, gdy zobaczyłem wyniki indywidualnych i drużynowych mistrzostw w speedwayu europejskim, amerykańskim i na Antypodach zaprezentowane przez Krzysztofa Dziamskiego w nr 2 Tygodnika Żużlowego to tylko przywołany tytuł odpowiada aktualnej sytuacji w światowym speedwayu. Ktoś, kto zapoznał się z przedstawionymi na łamach „TŻ” skróconymi wynikami, a nie jest obeznany z rzeczywistą sytuacją speedway’a na świecie może wysnuć wniosek, że z „czarnym sportem” nie jest tak źle.

 

Więcej w numerze 5