Minęło przeszło 46 lat. Langner nie dysponuje dziś dowodami w postaci rysunków, ponieważ, jak twierdzi, przesłał je... właśnie Janowi Nowickiemu. Zupełnie nieprawdopodobny wydaje się zbieg okoliczności, polegający na tym, że w zbliżonym czasie powstały dwa niezależne pomysły tego samego rodzaju. Warto bowiem przypomnieć, że już w 1979 r. na kevlarach leszczyńskich żużlowców pojawiły się plastrony z bykiem. Andrzej Langner tłumaczy tę sprawę tak: 

 

Więcej w numerze 3