Biorąc pod uwagę dotychczasowe „sukcesy” naszych władz na arenie międzynarodowej i nie tylko, nie wierzę w skuteczność tych zapewnień. Bo jak tu wierzyć w cokolwiek facetowi, który na swoim „podwórku” mając wszystkie dowody w ręku, od dwóch i pół miesiąca szuka winnego „widowiska” jakim dwukrotnie „uraczono” kibiców w Krośnie bez żadnego efektu. Niech pan, Panie Przewodniczący nie opowiada bzdur, nikt z władz światowych nie będzie się liczył z tym czy pan kogoś wspiera czy nie.

Więcej w numerze 42.