Tak byłoby logiczniej, tylko, że jak mawiają niektórzy logika kończy się tam, gdzie zaczyna się żużel. Inna sprawa, że czytając licencyjny werdykt można doznać zawrotów głowy. Kibic zostaje nakarmiony wiedzą o coraz większej liczbie rodzajów licencji. Jest więc licencja zwykła, licencja zwykła z odstępstwem, licencja warunkowa, licencja warunkowa z odstępstwem i jakby tego wszystkiego było mało, jest jeszcze licencja nadzorowana. 

 

Więcej w numerze 51.