Red. Wojtek Koerber nie jest sensatem, więc musiał mieć podstawy, gdy zapytał, czy to prawda, że np. Włókniarz Czewa nie spłacił jeszcze... Lindgrena, Smektały i trenera Kościechy. Nikt mu nie odpowiedział. Nikt nie zaprzeczył. Tymczasem „Medaliki”, jak podali nasi dziennikarscy „gonzowie”, na wejściu rzekomo wydały już na skład 2025 aż 5,5 mln zł. Za same podpisy pod kontraktem! Sytuacja jest o tyle ciekawa, że Włókniarz - jak czytam - w PZM-ocie żre się z Drabikiem juniorem, Madsenem i Michelsenem, którym nakazał przedłożenie faktur, na co oni wydali kasę, którą wzięli za podpisanie kontraktu, tj. na przygotowanie się do sezonu. I sumy się nie zgadzały, zwłaszcza u pierwszych dwóch. 

 

 

Więcej w numerze 47.