Czas na eliminacje, nie nominacje!
I dlaczego Jason Doyle ma oddać, a Mikkel Michelsen, Leon Madsen oraz Maksym Drabik nie powinni
Żużel jest sportem zawodowym, a klub oczekuje od zawodowców efektu, czyli wyniku, bez względu na rodzaj ścieżki, którą się do niego dochodzi. I tu przechodzimy do drugiej strefy konfliktu. Mianowicie Jason Doyle został zobligowany przez GKM Grudziądz od oddania klubowi około 350-400 tysięcy złotych z kwoty, którą pobrał przed sezonem. Po czterech kolejkach doznał bowiem kontuzji i nie był już w stanie świadczyć usług na rzecz pracodawcy. Stąd ten nakaz zwrotu pewnej sumy, wynikający oczywiście z regulaminu płacowego i zapisów kontraktowych ustalonych przez PGE Ekstraligę, dumnie nazywaną w takich spornych sytuacjach organem zarządzającym.
Więcej w numerze 47.