Czy wynik u dzieci faktycznie nie jest ważny,…
… o kontrolowaniu meczów i kolejce w żużlowym pośredniaku
Z jednej strony mamy milionerów, którzy wynegocjowali już sobie kolejne podwyżki. Zresztą, media wspominały ostatnio o Wiktorze Przyjemskim, który na sprawy sprzętowe miał wydać w minionym sezonie 1,5 mln zł. Który miał kupić dwanaście silników, a do tego otaczać się tunerem, trzema mechanikami, psychologiem, rehabilitantem, trenerem personalnym, menedżerem i agencją marketingową. No i gra. Gdyby na to wszystko nie miał, to by tych wszystkich ludzi nie opłacał. Niech mu się wiedzie. Jest w tym sporcie kilkuosobowa grupa, która bez wątpienia zasługuje na grube pieniądze. Ktoś powie, że Przyjemski może jeszcze niekoniecznie, skoro nie jest jeszcze ścisłą światową czołówką?
Więcej w numerze 45.