A więc na swojej pierwszej konferencji prasowej pan prezes Wróbel zaczął od zbesztania PGE Ekstraligi. Następnie ją zaszantażował, że bez licencji dla Stali Gorzów nie będzie planu naprawczego. A na koniec, z bagażem jakichś dziesięciu baniek długu, kazał się zastanowić nad swoją przyszłością innym klubom. Tak to mniej więcej wyglądało?

Więcej w numerze 44.