To jednak tylko dorabianie teorii przez głodnych emocji na najwyższym poziomie kibiców. Bo, umówmy się, taka freakowa dyscyplina sportu jak żużel nie ma najmniejszego wpływu na decyzje podejmowane na Kremlu. Poza tym nie wiemy, jaka byłaby reakcja Emila Sajfutdinowa, gdyby rzeczywiście otworzyły się przed nim wrota do elitarnych mistrzostw. Czy poczułby przeszywający dreszczyk emocji, czy może stanął przed kolejnym życiowym problemem i zastanawiał, jak go ominąć. Bo o motywację Łaguty możemy być spokojni. Widać, jak bardzo jest nakręcony na sportową rywalizację i jak bardzo chciał ograć Zmarzlika w wyścigu po miano najskuteczniejszego zawodnika PGE Ekstraligi.

 

Więcej w numerze 42.