- W Rzeszowie najgłośniejsze nazwisko to oczywiście Tai Woffinden. I on tak bez problemu machnął ręką i zrezygnował z Ekstraligi, bo pokochał Rzeszów?

- A co z tym porozumieniem Woffindena z Falubazem? Przejrzeli na oczy i oddali wam Brytyjczyka, czy nawet nie rozmawiał pan z działaczami z Zielonej Góry?

- Tylko niektórzy pytają po co kopać się z koniem, wydawać grubą kasę, skoro awansuje jeden zespół. A tu jak sam pan mówi jest w przyszłym roku i Unia Leszno i podrażniona Polonia Bydgoszcz i kilka innych zespołów.  

 

Więcej w numerze 41.