W Toruniu nie zostawiam spalonej ziemi
Rozmowa z Pawłem Przedpełskim – zawodnikiem Apatora Toruń
- Szacunek, bo po laniu w Lublinie, przynajmniej nie boisz się spojrzeć kibicom w oczy i wytłumaczyć w przeciwieństwie do jednego z liderów Apatora. Dlaczego taka wysoka porażka?
- Niedosyt pewnie jest, zwłaszcza po dwunastopunktowej zaliczce z pierwszego meczu w Toruniu. Z drugiej strony, jeszcze kilka tygodni temu niektórzy kibice Apatora pewnie braliby sam start w półfinale z pocałowaniem ręki.
- Kiedy właściwie zapadła decyzja, że żegnasz się z Apatorem? W trakcie sezonu? Czy jakieś rozmowy jednak były?
Więcej w numerze 39.