W latach 70. i na początku 80. Sparta Wrocław i Unia Leszno zgodnie ze sobą współpracowały. Sparta pożyczała Unii dwuzaworowe jawy (bo tylko ona jeszcze ich używała w lidze) na IMEJ. Natomiast „Byki”, które nie mieściły się w leszczyńskim składzie, zasilały wrocławską ekipę jak np.: Cichy, Marek Kowalski, Wyrwiński, Andrzejewski, czy Bogdan Jąder. Kibice z obu żużlowych ośrodków patrzyli na siebie przychylnie. Wszystko zmieniło się od baraży w 1991 roku, w których Sparta Aspro „wygryzła” Unię z Ekstraligi (wtedy obowiązywała logiczna nazwa: 1. liga). Do tego, leszczyńscy fani oskarżyli mnie, że chciałem im ukraść do Wrocka Adasia Łabędzkiego. Byłem wtedy etatowym menedżerem firmy Aspro do spraw żużla i Sparty. To fakt, załatwiliśmy sobie wówczas nagłe poszerzenie Ekstraligi, ale nikt na tym nie tracił. 

 

Więcej w numerze 38.