Fatalnie dla Mikkela Michelsena rozpoczęła się walka o punkty w Grand Prix Łotwy na torze w Rydze. Duńczyk stanął przed szansą zdobycia medalu mistrzostw świata, jednakże jeden moment przekreślił trudy całego sezonu. Na Biķernieku spīdveja stadions w swoim inauguracyjnym wyścigu zahaczył o Bartosza Zmarzlika i obaj z impetem uderzyli o bandę na prostej przeciwległej do startu, gdzie nie było już dmuchanych segmentów.

 

Więcej w numerze 38.