- To nie są plotki z tym przejęciem Orła Łódź?

- Czym pan się w ogóle zajmuje? Bo pamiętam dawne czasy i pracę jako mechanik żużlowy w Rzeszowie. A teraz?

- Nie przeraża pana ta nakręcona spirala finansowa w żużlu i to w jakim kierunku to wszystko idzie? Trzeba pewnie z 8-10 milionów złotych, żeby porwać się na ligę.

- Prezes Skrzydlewski to jest kontrowersyjny, choć szczery gość. Jak się z nim rozmawia o przejęciu klubu?

 

Więcej w numerze 32.