TAŚMA NIEZGODY

Trwa klątwa dorosłego „Bękarta”, czyli SoN, co to niby nie jest oficjalnie turniejem par (a przecież jest), nie są to też drużynowe mistrzostwa świata, jak twierdzi Castagna z FIM. To co to jest? Ni pies ni wydra, coś na kształt świdra? Znowu w seniorskim SoN dostaliśmy przesławne lanie. Piąte miejsce w Manchesterze to obciach. Przed nami w generalce nawet Niemcy w pierwszoligowym składzie. Poobijany Zmarzlik jeździł w finale tak, jakby w ostatnim momencie dotarł z hotelu na zawody i był totalnie zaspany. Zupełnie jak nie on. Panie arbitrze Latosiński- Kiepścinski, kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera! W piątek dał pan naszym juniorom złoto wykluczając z wyścigu Szweda zamiast Bańbora, a w sobotę podciął nam pan skrzydła bez zastanowienia wykluczając za taśmę Zmarzlika, choć ten się zapiera, że pierwszy dotknął ją prowokator Huckenbeck. Sporna sytuacja. 

 

Więcej w numerze 29.