W każdym bądź razie nawet jeśli pan tak myślał, to jednak sądzę, iż najlepiej będzie jak najszybciej zejść na ziemię, by uniknąć kolejnych rozczarowań. Jak najbardziej pana rozumiem, że sporo wpakował pan pieniędzy w produkt, którym jest rzeszowska drużyna i chce pan jak najlepiej, ale jednak wydaje mi się, że wszedł pan trochę w taką drogę do „nikąd”. 

 

Więcej w numerze 29.