Kolejna afera w polskim żużlu - Biało-Czerwoni znów nie wygrali Speedway of Nations. Szukanie winnych, jak dostrzegłem, zaczęło się jeszcze przed biegiem finałowym opanowanym przez Anglosasów. A przecież nie wydarzyło się nic sensacyjnego. Przed dwoma laty w Vojens pokonali nas Czesi, a teraz Niemcy. Dla takich właśnie rozstrzygnięć Międzynarodowa Federacja Motocyklowa wymyśliła bękarta o skrócie SoN. By strącić nas z tronu i sprowadzić na ziemię. By pozbyć się polskiego jednowładztwa.

Z tego, co widzę, zmasowana krytyka dosięgła także Bartosza Zmarzlika, co jednak uważam za swego rodzaju bluźnierstwo. Nie, że mistrza nie można krytykować, bo można i powinno się jak najbardziej. Owszem, pojechał słabiej, lecz on zawsze daje z siebie wszystko. Wyobraźcie sobie krajowy speedway bez niego.

 

Więcej w numerze 29.