Cook dostał nowy sprzęt od Johnsa i oby w kolejnych meczach też upichcił coś pysznego. I pozostał przy pseudonimie MasterCook. Choć, jak wiadomo, często trudniej się na szczycie utrzymać niż zdobyć go po raz pierwszy. Natomiast młodzież Fogo Unii, klubu słynącego ze szkolenia nie tylko licznego, ale przede wszystkim jakościowego, znalazła się w drobnej rozsypce. Nie wiem, czy historia sportu żużlowego jest na to gotowa, niemniej sytuacja dojrzała do tego, by „Byki” wypożyczyły jednego z licznych juniorów Betard Sparty…

 

Więcej w numerze 24.