Sędzia chciał rozpocząć mecz o godz. 22. To o której by go skończył? A ludzie na rano mieli do roboty. Ponoć o godz. 23 komunikacja miejska w Gorzowie w zasadzie przestaje funkcjonować. To kibice mieliby wracać do domu drogimi taksówkami? Co za pogarda w stosunku do nich! Sasień wstyd! No chyba, że on był tylko pionkiem w większej grze?

Powtarzam: tor był nieregulaminowy, co było widać nawet na ekranie telewizora, na nawierzchni były ciemne zmoczone, przyczepne plamy, które mogły powodować ciężkie wypadki. To spotkanie powinno być odwołane między godz. 18 a 19, albo i... dzień wcześniej. Prognozy pogody były wtedy już znane. Poza tym, ci co zaglądali pod plandekę przed godz. 19.00, już wiedzieli, że nic z tego nie będzie. Tylko sędzia się uparł...

 

Więcej w numerze 23