Rodzynka w żużlowym świecie (2)
Irena Nadolna-Szatyłowska
Tego rodzaju myślenie przejawiali również stranieri. Oto historia z zawodów towarzyskich w Gdańsku. – Przy odprawie już widziałam, że sobie Szwed tupie nogą, bo babę zobaczył […]. Wyraził on swoje niezadowolenie i powiedział mniej więcej w ten sposób: kobieta w sporcie ok, ale kobieta w roli sędziego, to on ma wątpliwości i na całym świecie się z tym jeszcze nie spotkał. Nawet tłumacz był zawstydzony, kiedy przekładał mi jego słowa – tłumaczyła sędzia.
Więcej w numerze 21.