Zoltán Adorján, obywatel Debreczyna, talent do żużla wyciągnął z domu rodzinnego; jego ojciec, z zawodu kolejarz, a z zamiłowania mechanik, nieustannie grzebał przy motocyklach, toteż i młody Zoltán, rocznik 1961, prędko na takowy wsiadł. W swej dorosłej karierze osiągnął wszystko, co tylko Węgrzy mieli w zasięgu ręki, zapełniając medalami i pucharami całe komody.

Trzynaście razy triumfował w mistrzostwach kraju. Wraz z Sándorem Tihanyią Bez wątpienia, jak mam być szczery, to najlepszy [z klubów w Polsce] był Rzeszów i chyba opuszczenie go było jednym z większych błędów w mojej karierze – opowiadał w wywiadzie z Łukaszem Malaką. 

Adorján w polskiej lidze ostatni raz pojawił się w sezonie 2000 – wtedy też złota era Węgrów miała się ku nieodwołalnemu schyłkowi. 

Więcej w numerze 38.