- Zadomowił się już pan na dobre w Skandynawii? Jak się panu żyje w Szwecji?

- Na brak zajęć nie ma pan prawa narzekać. Działa pan prężnie w dwóch szwedzkich klubach - Vargarna Norrköping oraz Rospiggarna Hallstavik. Jakie są pana obowiązki, na czym pan się obecnie najbardziej skupia?

- Rozmawiałem kilka tygodni temu z trenerem Piraterny Motala Danielem Davidssonem, który mówił, że finansowo kluby ze Szwecji działają od pierwszego do pierwszego i w tym kraju na żadne eldorado nie ma co liczyć. Tak jest w rzeczywistości w każdym klubie?

 

Więcej w numerze 18.