I podobnie widzę finał Mistrzostw Polski Par Klubowych, o którego obsadzie jeszcze nie tak dawno decydowały eliminacje, a dziś jakiś mało zrozumiały algorytm, eliminujący kluby według klucza, w tym ekstraligowe. Choć rozumiem, że dla wielu start w tej imprezie to już żaden prestiż, tylko wrzód na dupie, zatem dodatkowe eliminacje to kolejny kłopot. Niemniej są jeszcze tacy, dla których medal rangi mistrzostw Polski coś znaczy. A nie mogą w takiej rywalizacji wziąć udziału. No, bo nie. 

Więcej w numerze 15.