Co ma być to będzie, kontrakt ze stacjami telewizyjnymi daje budżet dla klubów no i nie oszukujmy się dla zarządzających, to dla nich pokarm w banku. Martwi mnie jednak, że polski sport żużlowy dąży organizacyjnie do monopolu władzy, nie jest to dobre i niech niektórzy XYZ nie biorą przykładu z jednego koncernu paliwowego, bo to się źle skończyło. Nic tak nie uzdrawia jak normalna konkurencja i jak niektórzy działacze (nie wiem, jak ich nazwać, raczej biznesmeni zakręceni dwoma kółkami), kilkanaście lat, kilka lat temu oświadczali pro publico bono, że my „jesteśmy transparentni”. Panowie spójrzcie w lustra, już nie te lata, nie ten włos, lecz kasa znacznie inna z zerami pokaźnymi. Przejrzystość została na szybach wystawowych. Czasem trzeba je przecierać, dopóki nie przyjdzie kontrola.

 

Więcej w numerze 8.