Ślizgiem w prawo
Durne regulaminy - grzech pierworodny żużla. Mistrz treningu. Dzień Dziabka. Stary człowiek i może. Kto tak pięknie w Orkiestrze gra? To ja!
Cztery punkty z owego treningu mogą przecież przesądzić o mistrzowskim tytule. Będziemy mieli championa treningu? Żużel od zarania był skażony durnymi regulaminami. W pierwszym finale IMŚ na Wembley w 1936 roku zdecydowanie wygrał Australijczyk Bluey Wilkinson, ale mistrzem globu został jego rodak Lionel van Praag, bo w eliminacjach zgromadził więcej bonusów! Chore.
Jedyne co Discovery zrobiło dla IMŚ, to schowało zagraniczne turnieje na dodatkowo płatnym Playerze i nie pozwala na Monster Girls na starcie.
Więcej w numerze 5.