Z polskiego żużla dobrze sobie żyje bardzo wiele osób i z pewnością nie chciałyby obniżać tego statusu. Stąd już dziś trzeba myśleć, jak pozostać na dotychczasowym poziomie. Jak obecną ofertę dyscypliny uczynić jeszcze bardziej atrakcyjną. Po to właśnie skupienie obu najwyższych lig pod jednym parasolem. Łatwiej bowiem starać się o wielkie pieniądze, gdy ośrodków w tej ofercie dwa razy więcej i meczów również. Szesnaście miast to większy potencjał niż osiem. Tym bardziej, gdy do biznesplanu można dopisać takie metropolie jak Łódź, Gdańsk czy Poznań. 

 

Więcej w numerze 49.