- Rozmawiamy w piątek, 17 listopada. Czy na ten moment – uwzględniając pańskie zapowiadane przenosiny do GKSŻ-u – pełni pan jeszcze obowiązki w Unii Leszno?

- Tak, oczywiście, cały czas jestem dyrektorem zarządzającym Unii Leszno i członkiem zarządu Unii Leszno Sportowej Spółki Akcyjnej.

- Jak przez lata zmieniała się struktura władzy? Pan jako dyrektor zarządzający, Józef Dworakowski jako właściciel i prezes, później dołączył do was Piotr Rusiecki. 

- Zmieńmy zagadnienie, przejdźmy do sprawy szkolenia. Kto wpadł na pomysł, aby uczynić z Leszna „bastion” dla żużlowych adeptów? Jak to się stało, że akurat wasza szkółka wyrosła na najprężniej działającą w kraju?

Więcej w numerze 49.