Niewielu jest w Polsce zawodników, do których pseudonim odwołujący się do fizyczności przylgnął równie mocno co do Jarosława Hampela. Innego wszak weterana, Tomasza Golloba, określano niegdyś mianem „Chudego”, ale popularność owego nom de guerre zaczęła z biegiem lat ustępować innym tytułom: mistrz, czempion, legenda, król. 

Jarosław Hampel przez lata starał się osiągom starszego żużlowca dorównać. W części statystyk – jak w liczbie tytułów DMP – Golloba przebił, w innych był niezwykle blisko, aby móc stanąć z ikoną bok w bok. 

 

Więcej w numerze 48.