Prezesi zasłaniają się tym, że pieniądze od sponsorów spływają dopiero po Nowym Roku, albo i później, poza tym wielu ścigantów w sezonie nie potrafi pokazać faktur za zakupione, czy serwisowane silniki, gdyż kasę za podpis pod umową z klubem przeznaczają na egzotyczne wakacje i luksusowe auta, czyli żyją podług schematu „fura, skóra i komóra”. Mistrz Zmarzlik ostatnio pochwalił się niesamowitym mercem za dużą bańkę. Jego stać, lecz ja bym wsiadł do czegoś za trzysta koła, zaś resztę dał na biedne, chore dzieci. No, ale ja to czepialski jestem.

Więcej w numerze 47.