Stal Gorzów namawiała także jego
- Największe objawienie tegorocznej Krajowej Ligi Żużlowej nazywa się Wiktor Jasiński?
- (śmiech). Ale to nie mnie oceniać. Fajny sezon w moim wykonaniu, ale niezręcznie mi mówić kto był objawieniem, a kto nie.
- Ale to był twój sezon życia, czy wcale nie?
- Aż tak bym tego nie ocenił. Pewnie to nie był sezon życia, ale na pewno był udany. Każdy sezon ma swoje plusy i minusy, z każdego trzeba wyciągnąć wnioski.
- A Polonia Piła wykręciła niezły numer tym awansem. Miało być Wybrzeże Gdańsk, miał być Start Gniezno.
- No tak, raczej mało kto liczył, że to Polonia awansuje. Gdzieś tam nas stawiali na trzecim czy nawet czwartym miejscu, bez jakichkolwiek szans na finał. Ale my robiliśmy pokornie swoją robotę i przyniosło to efekt. Było spokojnie i z dobrą atmosferę w drużynie i to czasem ważniejsze niż wyższe kontrakty, czy bardziej znane nazwiska.
Więcej w numerze 45