- Ten twój transfer do PSŻ Poznań raczej nikogo nie zaskakuje. Było o tym słychać od kilku tygodni. Wniosek z tego, że był pewny? 

- Klub z Poznania już dosyć dawno odezwał się do mnie. Aczkolwiek trwał sezon, mieliśmy jeszcze kilka meczów do odjechania i skupiałem się głównie na tym, żeby jak najlepiej w nich pojechać. 

- To jak ci w tym Rybniku było? Teraz już prezes Mrozek nic nie zrobi.

- Ale ja wcale nie mam złego zdania. Ogólnie prezes Mrozek to bardzo barwna i specyficzna osoba, aczkolwiek można również dużo dobrego o tym człowieku powiedzieć. 

- ROW Rybnik spadł z Ekstraligi, bo miał najsłabszy zespół z tej ósemki?

- (cisza). Ciężko mi oceniać. Ja mogę patrzeć na swoje wyniki i oceniać siebie. Na pewno nie takie miałem cele na ten sezon. Było kilka całkiem niezłych meczów, ale były też takie, o których chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Niestety, znaczna większość tych spotkań w PGE Ekstralidze nie poszła po mojej myśli. 

 

Więcej w numerze 41