We wtorek (19 sierpnia) w meczu ligi szwedzkiej w Hallstavik groźny wypadek miał Wiktor Przyjemski. Reprezentant Polski został natychmiast przetransportowany do szpitala helikopterem, a po meczu wiele mówiło się na temat domowego obiektu Rospiggarny.

- Nikt nie chce tu przyjeżdżać, tor jest mały, ciasny, oświetlenie to katastrofa, przyczepność jest nierówna, a w pierwszym i trzecim wirażu tworzą się dziury. Ale w fazie play-off i tak muszą brać udział - powiedział w rozmowie ze speedwayfans.se Anders Frojd, menedżer Lejonen Gislaved.

 

Więcej w numerze 35