- Wygraliście pierwszy turniej finałowy mistrzostw Europy par. Pojechałeś dobrze, choć to był chyba twój debiut na tym torze…

- Tak, to był mój pierwszy start na torze w Gdańsku. Jestem z niego bardzo zadowolony. 

- Trener Kościecha powiedział, że dla was pewnym problemem był fakt, że nie rywalizujecie na 250-tkach, tylko jeździcie w klasie 500R. Była to przeszkoda, bo na torze tego nie było widać?

- Stanowi to pewne utrudnienie, bo startujemy w innej klasie i mamy inne silniki niż na mistrzostwach Europy, ale co zrobić. Mieliśmy kilka treningów na 250-tkach i z treningu na trening jest coraz lepiej.

 

Więcej w numerze 27