- A nie odebrałeś ostatnio telefonu od prezesa jakiegoś innego klubu?

- (śmiech). Jak już to tata odbiera takie telefony od prezesów i to on się tym zajmuje. Ja mam inne sprawy na głowie. Tak zupełnie szczerze, to ja mało o tym wiem, bo chcę się skupić na startach, na treningach i na przygotowaniach, a nie zawracać sobie jeszcze głowy sprawami transferowymi. 

- W Stali idzie ku lepszemu? Rok temu o tej porze wyglądało to kiepsko.

- Wszyscy wiedzą jaką mieliśmy ciężką sytuację i z jakimi problemami musieli zmierzyć się działacze. Ten rok jest takim sezonem powrotu do spokoju. Trzeba podejść do tego ambitnie, utrzymać się w Ekstralidze i pracować nad rozwojem klubu. 

 

 

Więcej w numerze 26