Wielki emocje czekały nas w finale. Start wygrał Brady Kurtz, a za nim ustawił się Daniel Bewley. Bartosz Zmarzlik nie byłby jednak sobą, gdyby nie zaczął ścigać rywali. Brytyjczyka udało się minął, ale na Australijczyka zabrakło i czasu i mocy. Tym razem nie liczył się Fredrik Lindgren.

Brady Kurtz wygrał dzięki temu swój pierwszy turniej i odrobił dwa punkty straty do Bartosza Zmarzlika, ale Polak w klasyfikacji wciąż ma dziewięć punktów przewagi.

 

Więcej w numerze 26