Na bieżąco pracuję, trenuję i walczę
– Gratuluję awansu do SGP Challenge, po zajęciu trzeciego miejsca w eliminacjach w Žarnovicy. Tylko w jednym wyścigu poszło ci słabiej, gdy zdobyłeś punkt. W ostatnim z kolei stoczyłeś ładną walkę z Martinem Vaculíkiem. Jak ocenisz swój występ?
– To są trudne zawody i była w nich mocna stawka. Sam jeździłem w Žarnovicy po raz pierwszy. Cieszę się zatem, że tak się to potoczyło, bo w takich turniejach nigdy nie jest łatwo, nawet na torze, który teoretycznie się zna.
– Na koniec zapytam o ostatni mecz ligowy, z rywalami z Wrocławia. Włókniarz wygrał 46:31, choć widzieliśmy, że nie w „standardowych” okolicznościach. Prezentowałeś się dobrze, choć wiemy, że warunki były anormalne. Jak sam ocenisz wydarzenia z tego meczu? Punkty wprawdzie trafiły na konto drużyny, ale czy tak powinno to wyglądać?
– Tego, co się stało w piątek, już nie zmienimy. Na pewno ta wygrana nie cieszy tak, jak powinna. Ciężko jest mi to ocenić. Chyba teraz nie ma człowieka, który mógłby powiedzieć „co by było, gdyby…”. Każdy może mieć swoją opinię, natomiast to już się wydarzyło i jedynie szkoda, że w takich okolicznościach.
Więcej w numerze 24