- Wysoka, zdecydowana wygrana z Lokomotivem… Było aż tak łatwo?

- Szczerze mówiąc nie wiem. W trakcie zawodów nie patrzę w program, nie patrzę na rywala. W każdym spotkaniu skupiam się na swoim sprzęcie i swoich wyścigach. 

- Mecz był dedykowany Danielowi Kaczmarkowi. 

- Tak, cieszę się, że możemy tę wygraną jemu zadedykować. Życzę Danielowi wszystkiego najlepszego, przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia. To jest ciemna, trudna strona tego sportu. 

 

Więcej w numerze 23