Co zrobić, by średnio zdrowi żużlowcy nie siadali na motocykl?
To proste, zmienić system premiowania
Kiepska postawa Doyle’a pomogła więc postawić tezę, że wrócił stanowczo za szybko. Nie twierdzę, że był gotowy w stu procentach. To oczywiste, że nie powinien się ponownie rozsypać przy tego typu upadku. To jest jednak sport zawodowy, który wymaga poświęceń, a sezon długi nie jest. To tylko pół roku, gdy impreza goni imprezę, a później znów mamy pół roku przerwy. Każdy jeden mecz to przy ledwie kilkunastu w sezonie jakieś siedem procent rocznego zysku. Siedem procent z całości, jaką podnosi się w sezonie z toru. Zatem mowa o sporych pieniądzach liczonych w setkach tysięcy złotych.
Więcej w numerze 23