Kończąc wątek cyklu Grand Prix, chciałbym poruszyć jeszcze jedną, ważną kwestię. Wspominałem pod koniec poprzedniego roku, że jest czymś kuriozalnym, gdy zawodnik startuje kilkanaście lat w Polsce, a życzenia noworoczne kibicom składa po angielsku. Wiem, że dla obcokrajowców język polski jest trudny, ale nauka dwóch, trzech zdań na pamięć to nie powinien być wcale kłopot dla inteligentnych osób. A za takich uważam żużlowców. Ostatnio temat ten wrócił do mnie jak bumerang, gdy zobaczyłem krótki filmik w mediach społecznościowych na kanale FIM Speedway Grand Prix. To był bardzo prosty test. 

 

Więcej w numerze 23