- Wróciłeś do Rybnika po pięciu latach. Czy tor był dziś taki sam, jak go zapamiętałeś? 

- Szczerze mówiąc to nie pamiętam, jaki był tor te kilka lat temu. Pamiętam za to miasto i wszystko wokoło stadionu, i lubię tutaj wracać. 

- Rywalizujesz w cyklu SGP. Zająłeś drugie miejsce w Landshut, ale nie wyszedł ci turniej w Warszawie? Co się stało? 

- Tak do końca nie wiem, co się stało. Od początku nie czułem się dobrze na tym torze – szczególnie źle wychodziły mi starty. 

 

Więcej w numerze 22