- Pierwsze diagnozy po tym upadku Daniela w eliminacjach do IMP, mówiły o urazie obojczyka. Kolejne dni pokazały, że jest dramat.

- (cisza). Szczerze, to od samego początku nie wyglądało to najlepiej, ale ostatnia rzecz jaka była nam potrzebna, to bieganie do mediów i robienie z tego zamieszania. To w niczym Danielowi by nie pomogło.

 Nie rozczarowuje pana postawa Kacpra Grzelaka, który ostatnio niemal co sezon robił krok do przodu i gdzieś te postępy było widać?

- Mamy nadzieję, że się rozkręci i wszystko poukłada. Początek sezonu, nerwy trochę, a to cały czas młody zawodnik. Może za bardzo chce? 

 

Więcej w numerze 22