Klątwa warszawska. Skaczą do góry, jak to kangury.
Zabunkrowany żużel i bałagan na kółkach. Osiołek Bartosza Zmarzlika, kilogramy Damiana Ratajczaka, żyletki Maksyma Drabika i fabryka Leona Madsena
Zawody takie raczej średnie, jeśli chodzi o ściganie się i wyprzedzenia na trasie. I co rozgrywkom o tytuł IMŚ daje doproszenie do GP słabych: Kvecha i Huckenbecka? Poszerzenie geografii speedwaya? Przecież w Czechach i w Niemczech na żużlu jeżdżą od wieków! Jaka to reklama tej dyscypliny?
Za to żużlowa stajnia firmy Boll fajnie się na Narodowym prezentowała. Zielone ludziki. GP Polski można było obejrzeć w otwartej TTV, ale co z zagranicznymi rundami?
Więcej w numerze 21