- Skoro nie jest możliwy awans, dlaczego startujecie w polskiej lidze?

- Jako klub mamy regularne spotkania. Nie ma innego klubu w Niemczech, który startowałby równie często, nie ma regularnych spotkań w lidze. Nie mamy możliwości, by u nas występować 12-14 razy w ciągu w roku.

- Możesz liczyć na pomoc taty, uznanego zawodnika na świecie, który zdobył osiem tytułów mistrza świata na długim torze?

- Tak, rozmawiamy regularnie. Czasy się jednak bardzo zmieniły, w porównaniu z okresem, kiedy tata startował. Ojciec zakończył karierę w 2010 roku, choć tak naprawdę przestał jeździć regularnie na żużlu już w 2004 roku.

 

Więcej w numerze 21