Nie ma sprzętu – nie ma zawodnika
- Dlaczego zostałeś żużlowcem? To zasługa starszego brata Tomasza, który zaczął jeździć na żużlu?
- Szczerze mówiąc na początku żużel za bardzo mnie nie interesował. Owszem, chodziłem i oglądałem Tomka na torze, ale nie ciągnęło mnie do tego sportu. Wolałem kopać piłkę. Do zapisania się do szkółki namówił mnie kolega ze szkoły. Zimą przyszedłem na pierwsze zajęcia w hali i tak już zostało…
- Start jeździł w pierwszej lidze, ale zdecydowałeś się odejść z Gniezna. Wybrałeś Wybrzeże Gdańsk. Dlaczego? Skusili cię atrakcyjnym kontraktem?
- Rok wcześniej wspierał mnie pewien sponsor, który później został prezesem klubu. Na koniec sezonu mnie oszukał i zapowiedziałem, że jeżeli on zostanie w klubie – to ja odchodzę. I tak zrobiłem.
Więcej w numerze 20